Prof. Bralczyk o gwarze śląskiej: Premier Tusk nie jest językoznawcą
Prezydent odmówił podpisania przyjętej przez Sejm pod koniec kwietnia nowelizacji ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym, która uznaje język śląski za język regionalny.
Weto prezydenta Dudy
Andrzej Duda stoi na stanowisku, że "to, czy ustawowe kryteria są spełnione, powinno być przedmiotem obiektywnej oceny. Samo bowiem przekonanie zainteresowanej grupy społecznej, że odróżnia się w sposób istotny od pozostałych obywateli językiem, kulturą lub tradycją, jest tutaj niewystarczające".
Na prezydenta wylała się fala krytyki. Decyzji głowy państwa nie pochwala m.in. marszałek Sejmu Szymon Hołownia oraz premier Donald Tusk.
Prof. Bralczyk: Prezydent ma rację
Komentując zamieszanie z gwarą śląską, wiceprzewodniczący Rady Języka Polskiego stwierdził, że "rzadko mu się zdarza akceptować decyzje prezydenta”, jednakże tym razem przyznaje rację głowie państwa.
– O ile wiem, ani premier Tusk ani marszałek Hołownia nie są językoznawcami, dlatego nie podobają mi się ich konfliktogenne, powodowane politycznymi pobudkami komentarze. Ja tu nie widzę materiału na konflikt. Trudno odmówić racji prezydentowi, gdy mówi, że nie można arbitralnie oceniać, co jest językiem regionalnym, a co nie jest. Według dotychczasowych interpretacji naukowych, dialekt śląski jest odmianą polszczyzny, ale to wciąż dialekt, nie odrębny język – przekonuje ekspert w rozmowie z portalem Wprost.pl.
– Niewłaściwe jest uznawanie śląskiego za osobny język, choć nawet językoznawczy różnie na to patrzą. To oznacza, że potrzebna jest redefinicja tego pojęcia – dodaje w dalszej części rozmowy.
Projekt ustawy w sprawie uznania "języka śląskiego" za język regionalny złożyli w styczniu posłowie Koalicji Obywatelskiej. W kwietniu ustawę uchwalił Sejm, a następnie Senat.